Do produkcji haszyszu używa się zlepionej i sprasowanej żywicy z konopi indyjskich. Jest to najbardziej spopularyzowany wyrób z konopi i ma bardzo duże stężenie psychoaktywnego tetrahydrokannabinolu THC. Dlaczego marokański haszysz jest najlepszy na świecie? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w tym artykule.
Historia marihuany w Maroko
Oryginalnym krajem pochodzenia haszyszu są Chiny, jednak popularność zyskał tam dzięki używaniu do w Indiach oraz na Bliskim Wschodzie. Wzmianki na temat haszyszu pojawiają się zresztą w „Baśniach z Tysiąca i Jednej Nocy”.
Początków haszyszu można się także doszukiwać na terenie ówczesnego Maroka i Libanu. To właśnie tam górscy pasterze, tysiące lat temu odkryli jego odurzający potencjał.
Haszysz bowiem odurzał umysł i odprężał ciało, dając uczucie euforii. Stosowany był również w różnego rodzaju rytuałach oraz medycynie.
Europa tak naprawdę poznała haszysz dopiero na przełomie XVIII/XIX wieku za sprawą wypraw wojsk napoleońskich. To właśnie francuscy żołnierze przywieźli z Egiptu na Stary Kontynent plastelinową substancję.
Był to ugniatany ręcznie haszysz, który ówcześni farmaceuci oraz lekarze jego terapeutyczne właściwości opisywali w naukowych publikacjach.
Na przełomie XIX i XX wieku haszysz był już bardzo rozpowszechniony i popularny zarówno w Europie, jak i w USA. W niektórych krajach wykorzystywano go między innymi jako lek na astmę, bezsenność czy migreny.
Maroko rajem dla wielbicieli dobrej marihuany
Kif (kajf) w krajach arabskich oznacza przyjemność. Z kolei w rosyjskim slangu narkotykowy odlot. Zresztą w Maroku jest to potoczna nazwa marihuany. Szacuje się, że z uprawy konopi indyjskich utrzymuje się 800 tys. Marokańczyków.
Na tym nie koniec. 80 proc. konopi indyjskich w Europie pochodzi właśnie z Maroka. I chociaż uprawy marihuany oraz produkcja haszyszu są w tym kraju powszechne, to jednak posiadanie narkotyków nie jest legalnym procederem.
Dopiero na początku tego roku pojawiło się zielone światło dla upraw medycznej marihuany oraz konopi przemysłowych, ale tylko w wybranych regionach Maroka. Uprawy będą oczywiście kontrolowane przez państwo.
Pola, na których dominuje uprawa konopi indyjskich znajdują się na północnym zachodzie kraju, a dokładnie w górach Rif. Już w latach 60 ubiegłego wieku ten rejon odwiedzali między innymi: William Burroughs, Timothy Leary i Jimi Hendrix, doceniając spożywana tam większe dawki haszyszu.
Marihuana uprawiana była wówczas na terenie 5 tys. ha wokół miasta Ketama. Dzisiaj pola, na których uprawiane są rośliny konopi rozrosły się tam kilkukrotnie i w tej chwili senna Ketama jest siedzibą narkotykowej mafii, dla której handel konopiami i haszyszem to czysty zysk. Jak już informowaliśmy 80 proc. upraw i produkcji trafia stamtąd do Europy.
Niezależnie od tego Maroko w przypadku haszyszu i zioła było i nadal jest rajem dla turystów, gdzie uprawiane rośliny konopi wyróżnia wysokie stężenie THC oraz bogactwo aromatu i smaku. Marokański haszysz to również idealny składnik w połączeniu z alkoholem, jeśli zamierzamy samodzielnie w domu wytworzyć wysokiej jakości olej haszyszowy.